Niedawny pożar w okolicach Jeziora Rokickiego to bolesne przypomnienie, jak nieodpowiedzialne działania mogą zniszczyć nasze wspólne dobro i przyrodę.
Wypalanie traw to nie tylko zagrożenie dla ludzi i mienia, ale także ogromna tragedia dla przyrody.
- Spaleniu ulegają siedliska wielu gatunków ptaków – także tych, które już złożyły jaja lub mają pisklęta (np. skowronki).
- Dym i ogień zabijają owady zapylające – pszczoły i trzmiele – co ma bezpośredni wpływ na plony roślin.
- Giną dzikie i domowe zwierzęta, które nie są w stanie uciec przed ogniem. Wśród nich są także sarny, jelenie, dziki, kuropatwy, bażanty czy zające.
- Ogień niszczy roślinność, zaburza równowagę ekologiczną i degraduje glebę.
Przypominamy: wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, przydroży, torowisk, trzcinowisk i szuwarów jest surowo ZABRONIONE.
Zgodnie z art. 131 pkt 12 ustawy o ochronie przyrody, grozi za to kara aresztu albo grzywna do 5000 zł.
To mit, że "wypalone rośnie lepiej" – to przekonanie jest szkodliwe i niebezpieczne.
Zamiast wypalać – kosz, grabi, kompostownik – tak wygląda odpowiedzialna pielęgnacja terenów zielonych.
Dbajmy o nasze środowisko.